 |
 |
 |

Co to jest Retoryka? |

Sięga się po retorykę nie tylko po to
by poznać same jej zasady, lecz by je zastosować.
Assertiones Rhetoricae [1577], cap. XV.
|
|
I. WPROWADZENIE
Konieczność podjęcia tych kwestii nasunął mi definitywnie tekst Michała
Rusinka1 ; rozważania, które
przedstawię, nie będą jednak ściśle polemiką z rozważaniami tegoż badacza.
Rzecz bowiem sprowadza się do rozumienia podstawowego pojęcia i jego przedmiotu.
Dość długo, chyba aż do co najmniej połowy XX wieku, nie wątpiono, iż klasyczne
określenia retoryki są wystarczające i dobre2.
Tymczasem dziś nastąpiła dość zasadnicza modyfikacja i przedmiotu nauki,
i pojęcia. Zarazem wydaje mi się czasami, iż retoryka jest swoistą postacią
"dyskusji o wężu morskim", ale - dla nauk humanistycznych. Wiąże
się to nie tyle z bezowocnością takowych rozważań, co raczej - z ich brakiem
precyzji. Spróbujmy zatem wyjaśnić pewne nieporozumienia tyczące retoryki
oraz sposobów prezentacji związanych z nią problemów. Będą to: przede wszystkim
- zagadnienia związane z definicją retoryki oraz ogólnym rozumienie czym
jest teoria retoryki, następnie - kwestie związane z historią retoryki,
wreszcie - problemy tyczące starej i nowej retoryki3.
II. PRZEDMIOT, DEFINICJA, STRUKTURA TEORII RETORYKI
Zacznijmy od kwestii podstawowej: czym JEST przedmiot naszych rozważań?
Pytanie jest dość banalne, lecz trzeba je zadać, bowiem odpowiedź na nie
kryje a czasem odkrywa bardzo zasadnicze nieporozumienia w rozumieniu i
nauki, i jej przedmiotu. Pozwolę sobie zresztą przypomnieć, iż w pytaniu
tym kryją się dwa: pierwsze tyczy definicji, drugie - struktury teorii.
Najpierw zatem kwestia definicji. Przytaczane w artykule Rusinka
rozważania wydaje się, iż przywołują bardzo różne rozumienia podstawowego
terminu. Ale i uwagi autora, i przytaczane cudze opinie nie przekonują,
iż określenie BENE DICENDI SCIENTIA jest naprawdę DEFINCJĄ retoryki i do
tego najlepszą, resp. najważniejszą4.
Jest jej najbardziej znanym określeniem / definicją - to jednak zupełnie
inna kwestia. Zagadnienie to komplikuje się, gdy spojrzymy na wskazany problem
w perspektywie historycznej i to obejmującej wyłącznie I Rzeczpospolitą.
Jak pokazałem w tekście poświęconym Assertiones
Rhetoricae, Poznań 1577 kwintylianowska definicja retoryki nie
jest ani jedyna, ani najtrafniejsza5.
Nim przejdę do analizy definicji Kwintyliana - jedna uwaga metodologiczna.
Teoria retoryki, pozornie, jest niezmienna - ale taka uwaga nie jest w pełni
słuszna. Teoria musi być postrzegana zawsze w relacji do jej historii; inaczej
nie rozumiemy co i jak znaczą używane przez nas pojęcia. Część z tych kwestii
omówię w dalszych częściach pracy; tu można tylko dodać jeszcze, iż analizując
np. definicję retoryki zapominamy, iż nauka ta funkcjonowała w określonych
kontekstach metodologicznych. |
Dopóki panowała metodologia Arystotelesa można było uważać, iż retoryka
jest niezmienna; zmiana metodologii nieuchronnie zmieniała pozycję retoryki
w systemie nauk, resp. sztuk. Kwestie te omówił ostatnio Hans Blumenberg
i jak się wydaje jego uwag nie należy lekceważyć6.
A teraz powróćmy do analizy kluczowego fragmentu Institutiones
oratoriae. Określenie BENE DICENDI SCIENTIA pojawia się u Kwintyliana
[Quint. II.14.1-38] w miejscu, które nie jest obojętne. Oto w rozdziale
czternastym drugiej księgi swego monumentalnego dzieła rzymski teoretyk
daje przegląd wszystkich znanych mu sposobów określania i/lub definiowania
retoryki i przytoczone określenie i/lub definicję uznaje za najtrafniejsze(ą).
Dodać trzeba: ze względu na pewien szerszy kontekst umieszczenia retoryki
w systemie kształcenia, a także - w systemie nauk czy raczej pewnej wiedzy
praktycznej, żeby nie powiedzieć - obywatelskiej7.
To sprawa pierwsza.
Druga jest poważniejsza; acz przytoczone w artykule Rusinka rozważania
na temat znaczenia słówka BENE są generalnie trafne, to przecież pomijają
[czy świadomie?] dość ważką kwestię. Oto
BENE ma jeszcze znaczenie odwołujące się do moralności i etyki. VIR BONUS,
to mąż prawy [moralnie], a nie tylko rzetelny
[w sensie: rzetelny urzędnik; bo nieuchronnie przypomina
się słynny cytat z Dziadów,
części III a propos "uczciwego" carskiego
urzędnika]. To, że Śp. Profesor Mieczysław Brożek słówko owo przetłumaczył
jako RZETELNIE, RZETELNA [tu: mowa] nie może
wpływać na nasze rozumienie tego terminu8.
Zatem - rozważania na temat tegoż określenia, resp. definicji [r.
est bene dicendi scientia] nie są ani precyzyjne, ani wiele nie
wyjaśniają. Cofnąć się trzeba do tradycji greckiej, bowiem z niej Rzymianie
czerpali. Mamy tu generalnie trzy możliwości: 1/ określenie sofistyczne
[retoryka jest sprawczynią przekonywania]9,
2/ określenia u Platona10
, 3/ określenia i definicje u Arystotelesa11
. Podstawowymi są dla nas rozważania Arystotelesa ze względu na to, iż
do nich najczęściej się później odwoływano, m. in. zarówno w studiach
Chaima Perelmana, jak i w pracach amerykańskich [tzw.
neo-arystotelizm w USA]. Ale to wskazuje tylko, iż powracamy do
swoiście literalnego znaczenia terminu, ale - co oczywiste - nie do postrzegania
go w kontekście, w jakim umieszczał go sam Arystoteles.12
Zwrócę tylko uwagę na fakt, iż Platon pierwszy wprowadza pewien zamęt
w rozważania na temat retoryki, bowiem wyraźnie rozdziela w Fajdrosie
i w Gorgiaszu interpretację oraz sposób
użycia retoryki przez jej adepta od pewnej nauki formalnej o sposobach
budowy dowolnego tekstu.
|
1 Cf. M. Rusinek, Powrót, zwrot i różnica
w myśleniu o retoryce, "Teksty Drugie" 2001, nr 2, s. 168-189.
Poważniejsze problemy nasuwają jednak i wcześniejsze chronologicznie
rozważania Paula de Mana bądź prace Stanleya Fisha. Niniejszy tekst
jest zmienioną wersją mojego tekstu, który został opublikowany na łamach
"Tekstów Drugich" 2002, nr 1, s. 277-294 wraz z odpowiedzią
Michała Rusinka. Odpowiedź ta w niczym nie zmienia przedstawionych przeze
mnie poglądów i opinii.
2 Fakt ten potwierdza lektura tekstów zarówno
Clive'a S. Lewisa z jednej, a Richarda McKeona z drugiej strony. Definitywnie
kwestię tę rozstrzyga wydane pod redakcją Marca Fumaroliego tom zbiorowy
Histoire de la rhetorique dans l'Europe moderne: 1450 - 1950, Paris
1999.
3 Gdy słyszymy o "nowej" i "starej"
retoryce nieuchronnie nasuwa się myśl, iż jest to powrót [dość swoisty,
ale jednak powrót] do sytuacji z okresu wczesnego renesansu, gdy także
pojawiły się rhetorica antiqua i rhetorica nova. Zabawne było tylko
to, iż obie swe źródła miały w tradycji rzymskiej szkoły retoryki.
4 Ibid, s. 184-185. W trakcie XIII Kongresu
Retorycznego w Warszawie w 2001 r. a także XIV w Madrycie i Calahorrze
w 2003 r. sprawa początków retoryki, a co za tym idzie, i jej definicji
była poruszana w kilku referatach; jest to bowiem wciąż sprawa niejasna,
a to dlatego, iż, co pewien czas pojawiają się nowe źródła, a także
- lepiej poczynamy rozumieć dawnych teoretyków.
5 Cf. J. Z. Lichański, Retoryka a filozofia
w nauczaniu jezuickim. Assertiones Rhetoricae, Poznań 1577. w: tegoż,
Retoryka od renesansu do współczesności - tradycja i innowacja, Warszawa
2002, s. 44-61.
6 Cf. H. Blumenberg, O aktualności retoryki
w wymiarze antropologicznym. w tegoż Rzeczywistości, w których żyjemy,
tł. W. Lipnik, Warszawa 1997, s. 98-129 i nn. Jak należy mniemać, część
badaczy zbyt mało uwagi poświęca badaniom historycznym i nie dostrzega
jak często teoria "uwikłana" jest w historię nauki, bądź nauk.
Por. też M. Fumaroli, red., Historie de la rhetorique dans l'Europe
moderne, op.cit., passim.
7 Wiele uwagi w czasie wspominanego kongresu
retorycznego poświęcono problemowi związku retoryki z demokracją i/lub
procesami demokratyzacji jakie zachodziły w Europie w ciągu ostatniego
ćwierćwiecza [głównie, acz nie wyłącznie, problemy te pojawiały się
w trakcie obrad sekcji: Rhetoric of Transformation]. Ale jednocześnie
zwracam uwagę, iż retoryka jest mocno związana, na co zwracałem uwagę,
ze specyficznie postrzeganą filozofią oraz metodologią, por. W. Jerusalem,
Wstęp do filozofii, tł. J. Dicksteinówna, Lwów-Warszawa 1926, s. 18-23.
8 Odwołam się do mniejszego, ale nadal świetnego
słownika Reinholda Klotza, por. R. Klotz, Handwoerterbuch der lateinischen
Sprache, t.1-2, Braunschweig 1879, t.1, s. 669-672. Referaty wygłaszane
na wspominanym kongresie w sekcji: General Problems do spraw związków
retoryki i etyki powracały wielokrotnie, szczególnie przy omawianiu
koncepcji tzw. nowej retoryki [m. in. K. Burke, Ch. Perelman-L. Olbrecht-Tyteca,
S. Toulmin].
9 Cf. Sext. Emp., adv. math., II.2.
10 Cf. Plat., Phaedr., 261B; także Gorg.,
447-527.
11 Cf. Arist., rhet., I. 2. 1355b26-27;
ale Arist., rhet., 1354a [retoryka jest oczywiście nie antystrofą, a
odpowiednikiem dialektyki]; wreszcie Arist., metaph., 1004b, 1026b.
Większość z tych definicji omawiam w: J. Z. Lichański, Retoryka od średniowiecza
do baroku. Teoria i praktyka, Warszawa 1992, s. 11-45 [Jak rozumiano
téchne rhetoriké? Przegląd definicji retoryki od antyku do XV wieku].
12 Uwaga jest trywialna, ale przypomina,
iż dziś przejęliśmy nie całość poglądów Arystotelesa na system nauk,
ale tylko jego rozumienie téchne rhetoriké postrzeganą, powiedzmy jasno,
in abstracto.
do góry^
|
|
 |
|